Sezon 2014 zaczęliśmy późno, bo dopiero z początkiem lipca. Pierwszy spływ to już chyba tradycyjnie odcinek z Serocka koło Firleja do Woli Skromowskiej (10 km). Jak zwykle duże emocje wzbudził u nas most linowy, z którego zwisała pokryta mułem i zasuszona już roślinność wodna naniesiona przez rzekę, wskazująca na wysoki stan, jaki Wieprz musiał mieć tej wiosny.
Po zimowym przestoju płynęło nam się tak dobrze, że po dotarciu do Woli Skromowskiej uznaliśmy, że popłyniemy dalsze 25 km do Jeziorzan :) Na pewno w pokonaniu tak długiego dystansu, po tak długiej przerwie, pomógł nam kajak, którym płynęliśmy. Jako, że gospodarze naszej
Bazy zaopatrzyli się przez zimę w dwa klasyczne kajaki (laminaty), Vanilla, nasz kajak pneumatyczny, którym w zeszłym roku pokonaliśmy wszystkie opisane tu odcinki, w tym roku poszedł w odstawkę, i zasila zasoby stodoły. Może kiedyś, kiedy będzie potrzeba spłynąć odcinkiem, do którego nie da się dojechać samochodem, znowu z niego skorzystamy.
Z nowości, które odnotowaliśmy, zwłaszcza na odcinku z Woli Skromowskiej do Jeziorzan, to udoskonalona infrastruktura kajakarska, która informuje kajakarzy o możliwych miejscach lądowania/ wodowania oraz sklepach zlokalizowanych w pobliskich miejscowościach. Niestety w kilku przypadkach mimo postawionych znaków nie doszukaliśmy się miejsc, na które one wskazywały :( Przystań z prawdziwego zdarzenia, znajduje się dopiero w Jeziorzanach, gdzie dodatkowo zaraz nad brzegiem Wieprza postawiono nowoczesną siłownię na otwartym powietrzu. Dla nas widok niespotykany, bo jak dotychczas z siłownie tego typu widzieliśmy tylko w Warszawie. A tu proszę :) Chociaż trzeba przyznać, po przepłynięciu 35 km, nie chce się aż tak bardzo ćwiczyć, no chyba że po to, by rozprostować nogi :)
To już drugi spływ, który kończymy w Jeziorzanach. Lubimy go, bo po drodze jest dziko i malowniczo. Chyba na tym odcinku jest zawsze najwięcej czapli, które wciąż nam towarzyszą. Jednak kusi, to co dalej, tj. odcinek z Jeziorzan do Dęblina, najpewniej z noclegiem po drodze w
Zajeździe nad Wieprzem w Sarnach.