środa, 5 czerwca 2013

Przypisówka-Serock (10 km)

Drugiego dnia decydujemy się spłynąć wcześniejszym odcinkiem Wieprza tj. z Przypisówki do Serocka. Po emocjonującym pierwszym spływie nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego. Jednak już sam dojazd do mostu łączącego Przypisówkę z Leszkowicami dostarczył nam wielu wrażeń.


W drodze na spływ kajakowy na Wieprzu

Jak się bowiem okazało, polna droga, którą mieliśmy do niego dojechać była częściowo zalana, a usupany na niej piach zamieniał się w błoto.


W drodze na spływ kajakowy na Wieprzu

Cudem tylko udało nam się nie ugrzęznąć w nim na dobre. Tu słowa uznania należą się Kierowcy, który sprawnymi manewrami bezpiecznie dowiózł nas do celu!


W drodze na spływ kajakowy na Wieprzu

Już z samego mostu na granicy Przypisówki z Leszkowicami Wieprz prezentuje się imponująco! Przede wszystkim płynie o wiele szerzej i spokojniej niż mogliśmy to zaobserwować na odcinku Serock-Wola Skromowska. Gęściej zarośnięte brzegi dodają uroku. Tym bardziej, że z mostu widać rozwidlenie, okalające małą wyspę. 


Spływy kajakowe Wieprzem. Most Przypisówka-Leszkowice.

Pierwszą z dwóch, jakie spotkamy na tym odcinku. Szwagier twierdzi, że pierwszą z trzech. Do weryfikacji przy najbliższej okazji;)


Spływy kajakowe Wieprzem

Płynie się bardzo miło. Widoki o wiele ciekawsze i zróżnicowane niż wczoraj. Rzeka prowadzi nas przez pola, łąki, lasy. O wiele mniej zabudowań. Uwagę przykuwają pousychane drzewa wystające z wody. Na tle nieba wyglądają jakby zamiast liści wyrosły im chmury:)


Spływy kajakowe Wieprzem


Spływy kajakowe Wieprzem

Gdzieś w połowie drogi odkrywamy kolejny most, którego nie ma na mapie. Czy to tzw. Stary Most w Serocku? Cumujemy by go zwiedzić, udokumentować dla przyszłych pokoleń, a przy okazji dać odpocząć ramionom i zrzucić balast.  


Spływ kajakowy na Wieprzu

Po kwadrancie ruszamy dalej. Po jakimś czasie dołącza do nas wydra, a po chwili druga, lub jak twierdzi Szwagier ta sama, tylko drugi raz. Do weryfikacji;)

Dziś płyniemy wolniej. Raz że widoki milsze, a dwa że nie pomaga nam wiatr. Wreszcie zbliżamy się do Nowego Mostu (który chyba jednak nie powstał z elementów mostu Syreny w Warszawie) w samym Serocku, spod którego startowaliśmy wczoraj. Wiemy, że za najbliższym zakolem rzeki będziemy musieli szukać miejsca do przycumowania. Dzisiaj do Bazy nie wracamy samochodem a na piechotę... Jesteśmy od niej zaledwie o jakieś 450 m, więc po wyjściu na brzeg, bierzemy kajak pod pachę i ruszamy w drogę.   


W drodze ze spływu kajakowego na Wieprzu

Koniec końców odcinek porównywalny do wczorajszego przepłynęliśmy w czasie dłuższym o 15 minut tj. 1 h 45 min. Do tego 15 minut na zwiedzanie mostu widmo. Łącznie 2h. 

Zobacz ten szlak na mapie.

niedziela, 2 czerwca 2013

Serock-Wola Skromowska (10 km)

Po prawie dwóch miesiącach oczekiwań na długi weekend majowo-czerwcowy wreszcie wyruszamy do Serocka pod Firlejem, by zrealizować założony cel i spłynąć Wieprzem na odcinku Serock-Wola Skromowska. Byleby tylko dopisała pogoda! Ostatnio była nie do przewidzenia. Wychodziłem rano do pracy przy bezchmurnym niebie, a wracałem do domu przemoczony do suchej nitki. Gdyby podobna niespodzianka miała mnie spotkać na rzece, w połowie drogi między jednym mostem a drugim, 10 km na wschód od najbliższej drogi - mogłoby być nieciekawie... Przy czym mniej obawiałem się samego deszczu, a bardziej burzy. Postanowiłem jednak, że ostateczną decyzję podejmę na miejscu, po zapoznaniu się z lokalną prognozą pogody tuż przed wodowaniem. 

Do Serocka udało nam się dotrzeć z Warszawy w rekordowym czasie 2h i 11 min. Po przybyciu na miejsce (11:10), wciąż nie byłem pewien pogody. Ziemia była mokra po porannym deszczu, a niebo raczej zachmurzone. Od czasu do czasu tylko przebijało słońce. Z czasem jednak zrobiło się na tyle słonecznie, że około 14:00 zrezygnowałem ze sprawdzania pogody w internecie, decydując się jedynie wziąć ze sobą kurtkę przeciwdeszczową na wszelki wypadek. Jedyne co mnie niepokoiło to wiatr. Wiało dość mocno, więc obawiałem się, że będzie nas znosić, co w połączeniu z nurtem rzeki mogło mocno ograniczyć sterowność kajaka. Z drugiej jednak strony wiało z nurtem, więc pocieszałem się, że dzięki temu szybciej dopłyniemy do Woli Skromowskiej.

Przed obiadem jeszcze szykujemy sprzęt. Będzie w użytku po raz pierwszy, więc czujnie sprawdzamy, czy wszystko działa. Działa. Idziemy do Bazy na obiad - dwa dania, potem ciasto i kawa. Jest miło, ale nie ma co przeciągać. Czas wstać od stołu i sprawdzić, czy zakupiony sprzęt wytrzyma próbę? Czy ocena ryzyk i naszych możliwości okaże się trafna? Nadchodzi moment prawdy ;)

Pakujemy się do samochodu Szwagra. Kajak mocujemy do relingów zwykłym sznurkiem. Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie. Chodzi nie tylko o to, by osiągnąć założony cel, ale dodatkowo ponieść przy tym jak najniższe koszty. Na miejsce wodowania wybieramy nowy most w Serocku. Podobno został zbudowany z rozebranego mostu Syrena w Warszawie. 

Spływy kajakowe na Wieprzu. Most w Serocku.

Z mostu i brzegu Wieprz wygląda jakby pędził. Mimo to nie ma odwrotu, punkt 16:00 wodujemy. Dość niepewne pierwsze sekundy poświęcone na pół-automatyczną ocenę sytuacji: stabilności i sterowności kajaka, siły nurtu i wiatru, szerokości i głębokości rzeki, odległości do brzegu i najbliższych konarów wystających z wody. Po chwili jednak, rozlewające się po ciele miłe uczucie: udało się, płyniemy... Przepłynęliśmy 15 metrów, to przepłyniemy i 150... i 1500. Przepłyniemy cały odcinek!

Spływy kajakowe Wieprzem
Do Woli Skromowskiej mamy 10,5 km. Pierwsze kilkanaście minut upływa nam w pełnym skupieniu. Po jakimś czasie jednak czujemy się już na tyle pewnie i bezpiecznie, że zaczynamy cieszyć się otaczającymi nas widokami i odgłosami przyrody. Wiatr czasem nam pomaga a czasem przeszkadza. Z pewnością dzięki niemu płyniemy szybciej, ale też zdarza się, że utrudnia utrzymanie obranego kursu i obraca nami. W takich momentach odpuszczamy sobie i pozwalamy by niósł nas nurt.

Spływy kajakowe Wieprzem
Jest wtedy okazja odpocząć, podziwiając otaczające nas widoki i odgłosy przyrody. Dochodzimy do wniosku, że nurt jest na tyle silny, że moglibyśmy nie wiosłować, a jedynie sterować kajakiem by dopłynąć do celu. Mimo to po chwili znowu zrywamy się do wiosłowania.   

Spływ kajakowy na Wieprzu. Okolice Serocka koło Firleja.

Gdzieś w 1/3 odcinka spotyka nas nie lada niespodzianka! most linowy przerzucony z jednego brzegu na drugi. Nie odpuszczamy, takie coś trzeba obejrzeć z bliska. Cumujemy, wciągamy kajak na brzeg i idziemy zwiedzać.

Spływy kajakowe Wieprzem. Dziki most za Serockiem.
    
Kilka pamiątkowych fotek i ruszamy dalej. Niestety już po niedługim czasie rozpoznaję, że zbliżamy się do mostu, którym do Lublina prowadzi trasa nr 19 Białystok-Lublin. 

 
Spływy kajakowe Wieprzem. Wola Skromowska.

Nasza meta. 16:45. Płynęliśmy 1h 45 min. 15 min zwiedzaliśmy most linowy.